Konferencja Rodziny Honorackiej

Nekrolog śp. s. Bonawentury Krystyny Labut - obliczanki

69202e4ebb0e325bb02eeb5a9c0035a0.jpg

Nekrolog śp. s. Bonawentury Krystyny Labut - obliczanki

s. Bonawentura_zdjęcie.jpg (73 KB)

15 maja 2023r. w Krakowie, zmarła w wieku 66 lat s. Bonawentura Krystyna Labut,

Obliczanka. W latach 2000 - 2006 pełniła urząd wikarii generalnej Zgromadzenia.

Nekrolog s. Bonawentury Krystyny Labut WNO

Dnia 15 maja 2023 roku, po dramatycznym zmaganiu zdrowotnym, stanęła przed Obliczem Zmartwychwstałego Jezusa nasza Droga Siostra Krystyna Bonawentura Labut od Oblicza Pańskiego, córka Adama i Janiny z d. Korzec. Jej dzieciństwo i młodość były związane z takimi miejscowościami w diecezji tarnowskiej, jak Szymbark (dom rodzinny), Bobowa (nauka w LO) i Gorlice (miejsce urodzenia).

W 1970 roku w jej rodzinnej parafii odbywały się misje związane z peregrynacją jasnogórskiego Obrazu. 14-letnia Krystyna przeżyła wówczas coś, czego nawet nie umiała nazwać ani sobie wytłumaczyć. Dziesięć lat później opisała to słowami: „przyszła większa gorliwość o sprawy Pana” i myśl, by poświęcić swoje życie Bogu. Ze względu na sytuację rodzinną, odłożyła myśl o powołaniu na potem. Po szkole podstawowej, ukończyła Liceum Ogólnokształcące.

Mieszkając w internacie, nie opuściła ani jednej Eucharystii w dniu powszednim o g. 6 rano przed lekcjami, chyba że zachorowała. W kościele modliła się przed obrazem Matki Bożej Bolesnej, który – według jej własnych słów – przyciągał ją szczególnie. To tam, w kaplicy Matki Bożej Bolesnej, odprawiała dziękczynienia oraz w ciągu dnia zachodziła na modlitwę, gdyż kościół był blisko szkoły. To właśnie w czasie tych nawiedzeń słyszała: „ty pójdziesz do Zgromadzenia”.

W czasie lat licealnych Krystyna miała stały kontakt z siostrami dominikankami z Białej Niżnej oraz Zgromadzeniem Sióstr Najświętszego Serca Jezusa i Maryi ze Zbylitowskiej Góry. Był to czas przyjaźni z siostrami i korzystania z ich propozycji duszpasterskich i gościnności. Jedna z sióstr sercanek podsunęła jej myśl o zgromadzeniu niehabitowym, a nawet z nim skontaktowała. W ten sposób w 1976 roku Krystyna znalazła się na czas Wielkiego Tygodnia w Domu Sióstr Obliczanek w Częstochowie. Zaskoczyło i pociągnęło ją wyciszenie sióstr podczas Triduum Paschalnego oraz ciepło s. Henryki i s. Konsolaty.

Kiedy życie rodzinne Krystyny przeżywało kolejny głęboki kryzys, pojawiła się następna myśl: a gdyby tak wynagrodzić Bogu za to, co się działo? Od tego czasu zaczęła praktykować dwie Msze św. niedzielne, by – jak to określiła: „choć w części wyrównać Bogu to, czego nie otrzymał”.

Krystyna biła się z myślami, czy jest godna powołania i czy ze swoimi wadami i grzechami może myśleć o życiu zakonnym?

W 1975 roku podjęła pracę zawodową jako nauczycielka w Szkole Podstawowej w Szymbarku, ale dalej słyszała w sercu szept: „idź, bo jesteś powołana”.

W dniu 2 lutego 1977 roku została – bez wiedzy rodziców – przyjęta do postulatu Zgromadzenia Sióstr Wynagrodzicielek Najświętszego Oblicza. Pierwsze miesiące postulatu Krystyna odbywała w domu rodzinnym. Następnie, do czasu choroby płucnej, jako postulantka pracowała w Częstochowie jako wychowawczyni. Pół roku, do 9 maja 1978 roku przebywała w sanatorium w Kowarach, a 26 lipca została przyjęta do Nowicjatu.

Opisując swoją drogę powołania, s. Bonawentura wyznała, że zawsze jej było bliżej do Oblicza Chrystusa z drogi krzyżowej niż z Taboru czy Betlejem, ze względu na dużą ilość cierpienia, które było zawsze w jej życiu. Misję życia ukrytego opisała następująco: „by wcisnąć się, gdzie się tylko da”, by nieść Jezusa. Napisała też: „Jedno wiem”, że moja droga powołania „jest owocem nawiedzenia Matki Bożej Jasnogórskiej w naszej parafii”.

Życie zakonne s. Bonawetury było mocno związane z Częstochową, a więc i z Jasną Górą. Po pierwszej profesji zakonnej zamieszkała na rok w Częstochowie. Potem były Ząbkowice Śląskie, gdzie do 1983 r. pracowała jako katechetka. Następnie znów praca wychowawcza w Częstochowie. W 1985 roku, po ślubach wieczystych, ze względu na studia na ATK przeprowadziła się do Warszawy, gdzie pracowała także jako referentka ds. powołań. Po studiach na 6 lat znów powróciła do Częstochowy do pracy wychowawczej.

Następne lata to praca katechetyczna w Błaszkach w latach 1990-2001, gdzie dwukrotnie otrzymała nagrodę dyrektora szkoły podstawowej. Od 1995 posługiwała w Błaszkach jako przełożona wspólnoty domowej.

Na kapitule Generalnej Zgromadzenia w 2000 roku została wybrana wikarią generalną.

Od 2001 roku do emerytury pracowała w I Liceum Ogólnokształcącym im. I. Gałczyńskiego w Otwocku.

Od 2018 roku przebywała w Małej Wsi, jako zastępczyni przełożonej oraz referentka obliczańskiego apostolatu dorosłych, a od 2020 roku do śmierci pełniła funkcję przełożonej wspólnoty sióstr w Małej Wsi.

Zawsze chętnie służyła swoją dogłębną wiedzą teologiczną i talentem pedagogicznym. Do jej osiągnięć naukowych należy m.in. udział jako referent w konferencji naukowej zorganizowanym przez Instytut Studiów Franciszkańskich, Zgromadzenie Sióstr Wynagrodzicielek Najświętszego Oblicza wspólnie z Katedrą Teologii Życia Duchowego UKSW, które miało miejsce 22 marca 2017 roku w Warszawie. Jej przedłożenie ukazało się później w książce Oblicze Boże. Teologia. Ikonografia. Duchowość pod znamiennym tytułem: „Eliza Cejzik. Weronika i anioł z Ogrójca – w zasięgu Boskiego wzroku”.

Życie Siostry Bonawentury od dzieciństwa było naznaczone cierpieniem, franciszkańskim umiłowaniem przyrody oraz głęboką duchowością.

Nieustannie borykała się z własnymi uwarunkowaniami i przeżywała wiele chwil trudnych, ucząc się od Matki Bożej Bolesnej wierności swemu powołaniu, wynagradzającej miłości Obliczu Jezusa i macierzyńskiej miłości do młodych, którym poświęciła jako pedagog: wychowawca i katechetka całe swoje życie zawodowe. Wszystkie sprawy wychowanków, nawet po ich usamodzielnieniu, gorąco omdlała przed Obliczem Pana, za wzorem Matki Elizy Cejzik, w której widziała wzór wierzącego pedagoga.

Napisała kiedyś: „Życie ziemskie Elizy spłonęło przed Najświętszym Obliczem”. Patrząc na dramatyczny przebieg ostatniej choroby s. Bonawentury Krystyny Labut od Oblicza Pańskiego, ciśnie się analogiczne porównanie.

„Sądzę”, pisała s. Bonawentura, „że m. Eliza pragnie, by wszyscy, a szczególnie jej córki, żyli nieustannym pragnieniem, aby oblicza smutne, zniekształcone grzechem własnych i innych, odnalazły swoje piękno (…) i pamiętajmy, że inni będą czynić wielkie rzeczy, a ty nic. Ty będziesz cierpieć, a inni będą z tego korzystać”.